Jak poinformował dyrektor wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego w Lublinie Włodzimierz Stańczyk, wczesnym popołudniem zator zaczął się kruszyć. - Woda przeciska się szczelinami i opływa zator po bokach. Sytuacja się ustabilizowała, poziom wody już się nie podnosi, do korony wałów jest jeszcze daleko - powiedział Stańczyk. Dodał, że obecnie nie ma potrzeby kruszenia zatoru przez wojsko. - Rzeka jest stale monitorowana. Może być tak, że ta kra przemieści się i zablokuje przepływ wody niżej - zaznaczył. Kra na Wiśle spiętrzyła się w nocy, poziom Wisły w Kazimierzu Dolnym podniósł się gwałtownie i we wtorek rano sięgał sześciu metrów, czyli pół metra powyżej stanu alarmowego. Po południu poziom wody opadł o kilka centymetrów - poinformował burmistrz miasteczka Grzegorz Dunia. - Nadal jest niebezpiecznie, zator ma około 5 km długości - dodał Dunia. Poziom Wisły na wodowskazie w Annopolu, powyżej Kazimierza Dolnego, jest niższy od stanu ostrzegawczego o ponad metr i w ciągu minionej doby obniżył się o kilkanaście centymetrów. Także poniżej Kazimierza, w Puławach, Wisła nie przekracza stanu ostrzegawczego. Według prognoz pogody w najbliższych dniach spodziewane jest ocieplenie.