"Postawiliśmy kobiecie dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy narażenia dziecka na niebezpieczeństwo doznania znacznego uszczerbku na zdrowiu przez osobę, która miała pilnować dziecka i tego obowiązku nie dotrzymała. Drugi natomiast dotyczy spowodowania urazu głowy skutkującego rozstrojem zdrowotnym na okres powyżej 2 lat" - powiedział portalowi Paweł Banach, szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie. W nocy z poniedziałku na wtorek, 19-letnia matka dziecka spożywała alkohol. W pewnym momencie zauważyła, że dziecko ma rozbitą głowę. Po przewiezieniu chłopca do szpitala, lekarze zauważyli, że ma on ślady po dawnych urazach. "Kobieta była już bowiem w szpitalu z dzieckiem dwa tygodnie wcześniej. Miało ono podobne urazy. Twierdziła, że dziecko wypadło z wózka i rozbiło głowę" - pisze portal. Lekarze uznali, że ciągłe urazy głowy są niepokojącym znakiem i wezwali policję. Po zbadaniu poziomu nietrzeźwości okazało się, że młoda kobieta ma 1,4 promila alkoholu we krwi. Kobieta została przesłuchana, nie przyznała się do spowodowania urazu dziecka. "Twierdziła, że co prawda piła alkohol, ale dziecko samo rozbiło głowę" - powiedział portalowi szef prokuratury. Matce grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.