Wyjazdowy mecz z Kingą zakończył się bezbramkowym remisem. Jednak bliżej zwycięstwa były zamościanki. - Sędzia nie podyktował dla nas dwóch ewidentnych rzutów karnych. One mogły zdecydować o naszym zwycięstwie. Nawet opiekunowie drużyny przeciwnej potwierdzili, że moje podopieczne faktycznie były faulowane w "szesnastce" krasnostawianek - stwierdził po spotkaniu trener Hetmana, Paweł Lewandowski. Cały mecz nie był porywającym widowiskiem. Kinga grała twardo, czasami wręcz brutalnie, czego skutkiem są liczne urazy doznane przez zawodniczki z Zamościa. - Szkoda straconych punktów, bo liderki, drużyna Widoku Lublin, uciekły nam już na 5 pkt. Ale teraz skupiamy się już na najbliższej konfrontacji z Wilkami Wilków - powiedział trener Lewandowski. KS Kinga Krasnystaw - KS Hetman Zamość 0:0 Hetman: Kowalska - Rusztyn, Stefanik, Piskor, Lepa - Stojko, Mazur, Cisek, Cieplak (72 Kaszuba) - Suchodolska (25 Wyszyńska), Pokarowska