Do zdarzenia doszło wczoraj po godzinie 18. Mężczyzna najprawdopodobniej wracał do domu z sąsiedniej miejscowości prowadząc rower podtopioną drogą. W pewnym momencie gwałtowny nurt wody płynącej starorzeczem Bugu przewrócił go i porwał. Mężczyźnie próbowali pomóc świadkowie zdarzenia, jednak bezskutecznie. Również kilkugodzinne poszukiwania prowadzone do późnych godzin przez służby ratunkowe nie przyniosły rezultatu. Rzecznik wojewody lubelskiego Kamil Smerdel powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że w akcję poszukiwawczą zaangażowane zostały wszystkie możliwe służby. - Byli policjanci, była straż pożarna wyposażona w łódź z sonarem, był policyjny śmigłowiec. Niestety 59-latka nie udało się odnaleźć - powiedział rzecznik. Rano akcję wznowiono. Wkrótce na miejsce wypadku dotrze wicewojewoda lubelski Marian Starownik. Ważny apel do mieszkańców Rzecznik wojewody zaapelował do mieszkańców podtopionych terenów o rozwagę i nieryzykowanie własnym zdrowiem i życiem. Zwrócił uwagę, że drogi znajdujące się pod wodą mogą być w nieprzewidywalnych miejscach podmyte, co stanowi poważne niebezpieczeństwo. Zapewnił przy tym, że mieszkańcy odciętych od świata gospodarstw mogą liczyć na stałą pomoc straży pożarnej i innych służb ratunkowych.. 59-latek z gminy Sławatycze jest pierwszą osobą, która uległa tak poważnemu wypadkowi na skutek podtopień będących konsekwencją wysokich poziomów wód po wiosennych roztopach.