Otwarcie wystawy zatytułowanej "Przybyli do getta... Odeszli w nieznane" towarzyszyło uroczystości 70. rocznicy przeprowadzenia Akcji Reinhardt oraz 68. rocznicy likwidacji obozu na Majdanku. W obchodach uczestniczył m.in. wiceminister edukacji Izraela rabin Menachem Eliezer Moses, który powiedział, że na Majdanku są prochy również jego rodziny. - Pomimo wszystkich minionych lat Holokaust jest wciąż otwartą, głęboką raną na ciele państwa Izrael. Ona wciąż krwawi, wciąż jeszcze cierpimy ból Zagłady, pomimo tego, że udało nam się zbudować nowoczesne państwo, a nasze dzieci dorastają w wolnym, demokratycznym państwie żydowskim - mówił rabin. Wystawa "Przybyli do getta... Odeszli w nieznane" składa się z 20 plansz ustawionych przy barakach na trzecim polu więźniarskim. Przypomina najważniejsze miejsca i wydarzenia związane z Akcją Reinhardt. Na planszach można zobaczyć m.in. zdjęcia deportowanych Żydów, dokumenty, raporty z przebiegu akcji, fragmenty prywatnych zapisków i pamiętników. Osobne plansze poświęcone są sprawcom i głównym organizatorom akcji, zagładzie Żydów w poszczególnych obozach śmierci, ruchowi oporu. - Wierzymy, że trzeba poznać wszystkie te fakty i zmierzyć się nimi, aby rzeczywiście być w stanie wyciągnąć naukę z tamtej rzeczywistości, aby los tych, którzy cierpieli, ginęli nie był legendą, ale był faktyczną przestrogą - powiedział dyrektor Muzeum na Majdanku Tomasz Kranz. Celem Akcji Reinhardt była zagłada Żydów mieszkających na terenie Generalnego Gubernatorstwa i grabież ich mienia. Akcja trwała od marca 1942 roku (kiedy do obozu zagłady w Bełżcu 17 marca 1942 r. przybyły dwa transporty Żydów z gett w Lublinie i we Lwowie - łącznie ok. 3 tys. osób) do listopada 1943 r. W wyniku przeprowadzonej przez nazistów akcji, zamordowano około 2 mln Żydów z Polski i innych krajów Europy. Większość zginęła w trzech obozach zagłady: w Bełżcu - ok. 440 tys. ofiar, w Sobiborze - 170-250 tys., w Treblince - ok. 900 tys. - Mało kto sobie uświadamia, jak ważne jest to wydarzenie w dziejach Polski. W ciągu jednego roku zginęła społeczność żydowska, ponadmilionowa, która tu mieszkała od wieków. I to wszystko się odbyło na oczach Polaków, ludności nieżydowskiej, która była świadkiem tego straszliwego mordu, wykonywanego w świetle prawa okupanta - zauważył historyk z Muzeum na Majdanku Robert Kuwałek. Na zakończenie operacji Reinhardt w akcji "Ernetefest" (Dożynki) w ciągu dwóch dni 3 i 4 listopada 1943 r. w obozie na Majdanku oraz w Trawnikach i Poniatowej rozstrzelano ponad 42 tys. Żydów. Hitlerowski obóz koncentracyjny na Majdanku istniał w latach 1941-1944. Spośród prawdopodobnie 150 tys. osób z ok. 30 krajów, którzy przeszli przez Majdanek, na skutek głodu, chorób, pracy ponad siły, a także w egzekucjach i komorach gazowych życie straciło tam ok. 80 tys. osób, z czego 60 tys. to byli Żydzi przywożeni do obozu z całej Europy. Likwidację obozu Niemcy rozpoczęli w marcu 1944 r., kiedy liczyli się już z możliwością klęski. Część więźniów wywieźli do innych obozów, pozostałych rozstrzeliwali, a ich ciała palili. W lipcu, likwidując w pośpiechu obóz, dokonywali masowych egzekucji, niszczyli dokumenty, podpalili budynek krematorium. Załoga SS opuściła Majdanek, zanim do obozu dotarły w nocy z 22 na 23 lipca 1944 r. oddziały radzieckie. Wolność odzyskało ok. 2 tysięcy osób, głównie jeńców sowieckich. Po wkroczeniu wojsk radzieckich na terenie Majdanka funkcjonował jeszcze obóz dla jeńców niemieckich, skąd sukcesywnie wysyłano ich do obozów w głąb Związku Radzieckiego. Jedno z pól hitlerowskiego obozu przejęło NKWD - więziono tu oficerów i podchorążych Armii Krajowej oraz Batalionów Chłopskich uznanych za wrogów politycznych, których potem wywieziono do łagrów sowieckich. W listopadzie 1944 r. na terenie obozu na Majdanku utworzono muzeum martyrologiczne.