Tytuł wystawy literalnie nawiązuje do koloru, ale chyba nawet najwięksi optymiści aż takiego nasycenia różnych barw się nie spodziewali. To pierwsza rzecz, która uderzyła mnie po wejściu do galerii. Byłbym hipokrytą gdybym nie przyznał się do sympatii do bardzo nasyconych kolorów, w końcu sam używałem w tym celu pozytywów, a teraz zdarza mi się nierzadko podkręcać nasycenie w programie graficznym. Jednakże takie przesycenie barwami wydaje mi się lekko nadmierne. Kolejna rzecz, która zwróciła moją uwagę to - moim zdaniem - zbyt mała ostrość prac przedstawiających architekturę. Tutaj także należy się słowo wyjaśnienia - ogromnie nie lubię do granic możliwości wyostrzonych fotografii, ale powiększenia jaki możemy oglądać w Ratuszu zdają się być niemalże dokładnie po drugiej stronie tego bieguna. Wydaje mi się - chociaż mogę się mylić - iż można było zrezygnować z kilku centymetrów na rzecz jakości powiększenia. Ostatnia już rzecz, której chciałbym się przyczepić to ramki toskańskich pejzaży. Odnoszę wrażenie, iż łączy się to wszystko w jedną całość - zupełnie niepotrzebnie, ponieważ według mojej oceny, kilka centymetrów mniejsze, mniej nasycone i pozbawione tych quasi efekciarskich ramek fotografie stworzyłyby znacznie lepszą całość. Mimo tego, że zacząłem od minusów, obiektywnie rzecz ujmując wystawa jest dobra. Architektura Burano jest naprawdę ciekawa, sposób jej pokazania także, szczególnie podoba mi się on od strony kompozycyjnej. Bardzo ciekawe fronty kamienic, intrygujące drzwi i okiennice, ładnie poukładane w kadrach linie i kształty, a także bardzo interesujące połączenia barwne znacznie przewyższają niuanse, o których pisałem wcześniej. Pejzaże Toskanii zachwycają chyba wszystkich, którzy mieli okazje oglądać je choćby na zdjęciach, a te autorstwa Artura Magdziarza są bezsprzecznie bardzo dobre. Oczywiście niektóre z nich zdają się wyróżniać, ale jestem przekonany, że odwiedzający zwrócą uwagę na różne prace i tradycyjnie każdy znajdzie coś dla siebie. Mnie osobiście, chociaż nie jestem miłośnikiem, ani specjalistą od pejzażu podobają się obie części - zarówno architektura, jak i pejzaż. Wobec czego wszystkich zapraszam do Galerii Fotografii "Ratusz"! Wojciech Kapuściński