Woda wezbrała po silnych opadach w Małopolsce i na Podkarpaciu. Poziom Wisły w Annopolu, na pierwszym wodowskazie w granicach woj. lubelskiego, wynosił rano 524 cm, czyli o 24 cm przekraczał stan alarmowy. Poniżej, w Puławach, rzeka osiągnęła poziom 404 cm przekraczając o 4 cm stan ostrzegawczy. Poziom wody podnosił się, ale na szczęście na razie nie ma zagrożenia dla ludzi. Według prognoz Centrum Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, fala kulminacyjna przejdzie przez region po południu i jutro. To ma być wysoka fala, ale krótka. - Jutro rzeka już powinna opadać - powiedział kierownik Centrum Sławomir Michalski. W Małopolsce i na Podkarpaciu poziom wody w Wiśle powoli opada. W powiecie mieleckim utrzymywany nadal jest alarm powodziowy, zaś w gminach pow. tarnobrzeskiego: Baranów Sandomierski i Gorzyce, do których fala wkrótce dotrze, utrzymywane są pogotowia przeciwpowodziowe. Powoli rośnie natomiast poziom Sanu, choć jego wody nie budzą na razie niepokoju. W Nisku przekracza on stan ostrzegawczy o 44 cm i Stalowej Woli o 60 cm. Pozostałe rzeki mają stan wód poniżej stanów ostrzegawczych i w większości miejscowości odwołano już pogotowia przeciwpowodziowe, a w pozostałych zostaną one odwołane prawdopodobnie w ciągu dnia.