Po wejściu do lokalu powiedział on, że z jego wiary wynika, iż krzyż nie powinien wisieć w lokalu wyborczym. W wyniku zarządzonego przez przewodniczącego głosowania członkowie komisji wyrazili zgodę (jedna osoba była przeciw), by na moment wyboru tej osoby chwilowo zdjąć krzyż. Tak też się stało. Zachowanie członków komisji było jednak niezgodne z prawem, a komisja przekroczyła swoje uprawnienia. Jak powiedziała gazecie dyr. Beata Tokaj z zespołu prawnego i organizacji wyborów w Krajowym Biurze Wyborczym obsługującym PKW "powinni pozostawić ten krzyż, krzyż nie jest elementem agitacyjnym, nie ma przepisów regulujących kwestie krzyża w czasie wyborów". Potwierdzili to również cytowani przez gazetę prawnicy. Więcej w "Naszym Dzienniku".