Do tragicznego wypadku doszło w sobotę około godz. 21:15 na drodze pomiędzy miejscowościami Zalesie i Lipniak w powiecie łukowskim. Kierowca i pasażer uciekli, nie udzielając pomocy dziewczynkom. Pasażera Sylwestra S. zatrzymano zaraz po wypadku. Miał 3 promile alkoholu we krwi. Kierowcy, Mirosława P., przez całą noc szukało ponad 100 policjantów i strażaków. Wpadł w zasadzkę około godziny czwartej nad ranem, gdy próbował wrócić do domu. Dziś obu mężczyzn przesłucha prokurator. Wczoraj nie było to możliwe, bo wciąż byli pijani. Ofiary to 12-letnia Karolina i 13-letnia Diana. Uczennice podstawówki zginęły na miejscu. Jak pisze dziś "Gazeta Wyborcza", towarzyszącemu im 13-letniemu Łukaszowi nic się nie stało. Gazeta ustaliła ponadto, że w sobotni wieczór pijani mężczyźni wracali autem po zakupach w sklepie monopolowym. Podejrzewany o spowodowanie wypadku stracił w ubiegłym roku prawo jazdy - właśnie za jazdę po pijanemu. - To jest wieś, tu każdy każdego kryje, to też nasza wina, że nikt nie reaguje na pijanych kierowców - podkreślali w rozmowie z reporterem radia RMF FM młodzi ludzie, które mieszkają w Łukowie. Joanna Potocka