Trzy dziewczynki wieku 10-11 lat trafiły do szpitala. Dwie z nich są w stanie ciężkim, trzecia odniosła lżejsze obrażenia. Ranna jest także 31-letnia kobieta, która prowadziła seicento. Według policji, kobieta straciła panowanie nad samochodem prawdopodobnie dlatego, że chciała ominąć kota, który wbiegł na jezdnię. Samochód wypadł z drogi, potrącił dzieci i dachował. Kierująca była trzeźwa. Korespondent RMF Cezary Potapczuk rozmawiał z rzeczniczką lubelskiej policji Agnieszką Pawlak i policjantem pracującym na miejscu wypadku: W czwartek w miejscowości Rogówko koło Torunia w podobnych okolicznościach jedno dziecko zginęło, a drugie zostało ciężko ranne. Rozpędzony samochód wjechał wtedy w grupę dzieci, które szły do szkoły.