We wstępie do katalogu wystawy Piotr Kondraciuk pisze - "Pnące się ku niebu strzeliste wieże kościołów, połyskujące w słońcu cerkiewne kopuły i charakterystyczne namiotowe dachy synagog tworzą niepowtarzalny klimat miejsca "gdzie wschód spotyka zachód", gdzie stykają się i współistnieją ze sobą od wieków różne tradycje religijne i kulturowe, czerpiąc wzajemnie ze swoich bogatych doświadczeń." Ta rozmaitość kulturowa Zamościa oraz tygiel kulturowy całej Zamojszczyzny był znakomitym źródłem inspiracji dla znanych i cenionych artystów i ilustratorów z Polski i Ukrainy. Temat okazał się bardzo wdzięczny i bardzo interesujący dla twórców. W głównych salach wystawowych rozkwitły różnobarwne i różnorodne prace tak jak różnobarwna i różnorodna była i jest kultura Zamojszczyzny, stając się dla nas ogromnym dziedzictwem. Uczestnikami wystawy są: Joanna Brześcińska - Riccio, Elżbieta Hałasa, Barbara Idzik, Zbigniew Kołaczek, Aleksandr Korowaj, Gabriela Łyko, Jolanta Marcolla, Aleksandra Michalska - Szwagierczak, Serhij Michnowskij, Wanda Orlińska, Bogusław Orliński, Stanisław Ożóg, Jacek Pasieczny, Stanisław Pasieczny, Stanisław Pokryszka, Henryk Szkutnik, Marek Antoni Terlecki, Jerzy Tyburski, Zdzisław Witwicki i Wojciech Zembrzuski. Całe bogactwo tradycji kulturowej Zamościa i Zamojszczyzny znalazło swoje odzwierciedlenie na zaprezentowanych pięknych ilustracjach. Już pierwsza ocena prac dowodzi dobrej znajomości tematyki, czyli poznajemy owoce znajomości przez artystów historii Grodu Hetmańskiego i Roztocza. Zamość niemal od początku kształtowany był jako miasto otwarte na różnorodne nacje, a tym samym kultury i religie. Miasto stało się mozaiką narodowościową i wyznaniową. Każda z grup eksponowała swoją tożsamość, wartość swojej odrębnej narodowości, specyficznej kultury. Odcisnęła swój ślad i wniosła coś do oblicza naszego grodu. Wiele uwagi artyści poświecili obecności Żydów w historii naszego regionu. Mamy święto szabasu w synagodze żydowskiej w Zamościu - Jacka Pasiecznego; kirkut w Szczebrzeszynie - Elżbiety Hałasy, jeszcze jeden kirkut ze sceną pogrzebu Stanisława Pasiecznego oraz społeczność żydowską w Zamościu autorstwa Bogusława Orlińskiego. Zbigniew Kołaczek podejmuje temat obecności w historii Zamościa Ormian, a Zdzisława Witwickiego urzekła siedemnastowieczna cerkiew unicka św. Mikołaja w Hrebennym. Pracą "Zamojskie Łuki Tryumfalne Wielkiego Tygodnia" Marek Antoni Terlecki utrwala dawną cerkiew grecką w Zamościu. Pod wpływem perły baroku - kościoła modrzewiowego Tomaszowie Lubelskim pozostaje Henryk Szkutnik, a Wojciech Zembrzuski swoją pracą zilustrował kościół św. Katarzyny w Zamościu. Bogactwo kultury duchowej Zamojszczyzny to także figury i kapliczki przydrożne, upamiętnione przez Wandę Orlińską. W tej tematyce pozostaje Jerzy Tyburski z wizerunkiem Matki Boskiej Zamojskiej na tle cerkwi i kościoła. Upływ czasu przyczyniający się do zanikania obiektów należących do innych nacji, a tym samym zmian kulturowych rejestruje Joanna Brześcińska - Riccio. Czasy, kiedy obok siebie mieszkali Polacy, Ormianie, Żydzi, Grecy i Rusini, a także Włosi, Niemcy i Hiszpanie - przeszły już niestety do historii za sprawą burz dziejowych. Podsumowaniem wystawy ilustracji "Różnorodność kulturowa Zamojszczyzny" może stać się "Zamojski korowód" Jolanty Marcolli, gdzie na tle renesansowych detali architektonicznych, przez schody ratusza przemaszerowuje korowód różnych postaci, dawnych mieszkańców Zamościa. Jak mówi Jerzy Tyburski, dyrektor BWA - prace artystów wzbogacą kolekcję ilustracji Galerii Zamojskiej. Niektórzy z artystów tworzyli prace w całości na plenerze. Inni wybierali temat i kreślili pierwszy szkic, by dokończyć dzieła w ciszy pracowni. Jest jeszcze coś bardzo istotnego w tych pracach. Wystawa ma ogromny wymiar edukacyjny. Jednak aby wypełniła tę rolę powinny zainteresować się tą tematyką dyrekcje szkół i nauczyciele. To znakomita lekcja historii i wiedzy o społeczeństwie. Dziś, kiedy od pięciu lat Polska należy do Unii Europejskiej, prezentacja korzeni, tradycji i całego bogactwa kultury naszego regionu najmłodszym pokoleniom jest wartością nie do przecenienia. Teresa Madej