W czwartek jak grom z jasnego nieba spadła na klub wiadomość, że w wyniku występu nieuprawnionego zawodnika w meczu z Wieniawą Lublin (3:0 dla Stali), kraśniczanie ukarani zostają walkowerem i w konsekwencji odjęciem trzech "oczek". Na boisku nie było jednak widać, aby stalowcy byli załamani tym faktem. Od początku grali swoje, a to wystarcza praktycznie na wszystkich rywali w lidze. Już w 7 min bramkę na 1:0 strzelił Aleksander Stadnicki. Stal prowadziła zasłużenie, choć nasz bramkarz Marcin Mańka nie narzekał początkowo na nudę. Drugi gol autorstwa Zięby odebrał jednak gościom chęć do ofensywnych popisów. Tym bardziej, że po przerwie 16-letni Zięba mijał ich jak tyczki slalomowe. A że biegający po drugiej stronie boiska Daniel Szewc także był dla obrońców gości nieuchwytny, w 68 i 76 min garstka zmarzniętych kibiców mogła cieszyć się z kolejnych trafień stalowców. Pod koniec meczu podopieczni Jerzego Rota nieco oddali pole piłkarzom z Międzyrzeca, co pozwoliło gościom na zdobycie z rzutu karnego (faul Damiana Wojtysiaka) honorowej bramki. Z 21 punktami Stal zajmuje teraz 3. miejsce w tabeli. Przed kraśniczanami wyjazd do Bełżyc, na mecz z 8. w tabeli Unią. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Kraśnik.