- Służby sanitarne szukają przyczyn tak masowego zachorowania, do badania pobraliśmy między innymi próbki żywności ze szkolnej stołówki - mówi powiatowy inspektor sanitarny Irmina Nikiel. Jak dodaje, wirusy przenoszą się drogą pokarmową, a więc przez żywność. Prawdopodobnie na jakimś etapie ta żywność musiała być zakażona, ale nie wiemy jak do tego doszło - twierdzi Irmina Nikiel. W szkole trwa wielkie sprzątanie nie tylko sanitariatów, korytarzy i stołówki - zapewnia dyrektor placówki Jerzy Piskor. Odklejane i czyszczone są także dywany. Wrócą na swoje miejsca, gdy sytuacja się ustabilizuje - dodaje dyrektor szkoły. Z klas znikną wszystkie pluszaki - maskotki. W innych lubelskich szkołach jest spokojnie. O zwiększonej liczbie zachorowań wśród uczniów informuje jedynie jedna z placówek oświatowych z terenu powiatu lubelskiego.