"Jest to rzecz niebywała. Ten obraz przez blisko 60 lat był pod drugim płótnem. One nie były na siebie naklejone, tylko jedno płótno było napięte na drugie. Dzięki temu mamy niesamowitą okazje oglądać obraz w stanie niezmienionym. Nie oddziaływało na niego światło i ta moc koloru jest niezwykła, taka jakby malarz właśnie odszedł od sztalugi" - powiedział dyrektor Muzeum KUL Krzysztof Przylicki na konferencji prasowej we wtorek w Lublinie. Nowosielski na początku lat 60. XX wieku został zaproszony przez KUL do wykonania polichromii w tamtejszym kościele akademickim. Artysta przekazał wówczas uniwersytetowi trzy obrazy: "Chrystus Pantokrator", "Matka Boża Orantka" oraz "Przemienienie na Górze Tabor". "Prawdopodobnie chciał pokazać swoje możliwości malarskie ówczesnym decydentom" - dodał Przylicki. Do realizacji malowideł w kościele jednak nie doszło, nie wiadomo z jakich powodów, a do dziś zachowały się jedynie ich rysunki projektowe. Muzeum Lubelskie, które mieści się na Zamku w Lublinie, wypożyczyło ikony Nowosielskiego od KUL-u na okres jednego roku. Zgodnie z praktyką muzealną dzieła sztuki zostały poddane przeglądom konserwatorskim. Ikona "Chrystusa Pantokratora" wymagała konserwacji. Główny konserwator zbiorów w Muzeum Lubelskim Izabela Jarosławska powiedziała, że oraz "był pofalowany, miał nierówne powierzchnie, zagniecenia". Konserwatorzy wyjęli obraz z ramy, a następnie zdjęli go z krosna. "Okazało się, że pod obrazem Chrystusa Pantokratora jest drugi obraz - św. Pawła" - mówiła. Jej zdaniem obraz "Chrystusa Pantokratora" został prawdopodobnie namalowany przez Nowosielskiego na płótnie bez krosien, mógł być też zwijany w rulon przy przenoszeniu, o czym świadczą zagniecenia i nierówności. "Został prawdopodobnie wtórnie napięty na krosno z istniejącym obrazem. Krosno i obraz św. Pawła jest nieco mniejsze" - zaznaczyła. Nie wiadomo, dlaczego artysta naciągnął jedno płótno na drugie. "Jest takie podejrzenie, że być może miał deficyt krosien, zabrakło mu ich i wykorzystał wtórnie swój obraz. No i tak już zostało" - powiedział Przylicki. "Obraz (św. Pawła) się świetnie wpisuje w dorobek artysty. Nie wydaje się, żeby to był obraz, z którego miałby być jakoś szczególnie niezadowolony" - dodał. Nowo odkryty obraz Nowosielskiego wraz z pozostałymi ikonami, w tym odrestaurowaną ikoną "Chrystus Pantokrator" będzie można niebawem oglądać na wystawie - zapowiedziała dyrektor Muzeum Lubelskiego Katarzyna Mieczkowska. Ikony będą pokazane na ekspozycji przy Kaplicy Trójcy Świętej na Zamku Lubelskim, która jest jednym z najciekawszych zabytków sztuki średniowiecznej - wnętrze tej gotyckiej świątyni pokryte jest bizantyńsko-ruskimi freskami, wykonanymi w 1418 r. Przed wejściem do Kaplicy można już oglądać rysunki Nowosielskiego - projekty do niezrealizowanych malowideł w kościele akademickim KUL. "Stanowi to wprowadzenie i dialog do malowideł w Kaplicy. Można powiedzieć, że prace Nowosielskiego są takim rodzajem współczesnego ujęcia i postrzegania takich malowideł" - dodała Mieczkowska. Jerzy Nowosielski (1923-2011) - malarz, rysownik, scenograf, jeden z najwybitniejszych polskich artystów współczesnych, znany jest przede wszystkim jako autor prac religijnych - malowideł ściennych, ikonostasów, polichromii - m.in. w cerkwiach w Białymstoku, Jeleniej Górze, w Kościele Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Krakowie, kościele Św. Krzyża w Warszawie. Artysta malował też portrety, pejzaże, martwe natury, obrazy abstrakcyjne. Jego prace znajdują się w polskich muzeach, ale także w kolekcjach prywatnych w Kanadzie, USA, Niemczech.