Stalowcy trenują teraz dwa razy dziennie. - Oczywiście ci, którzy nie pracują. Pozostali przychodzą na zajęcia popołudniowe - informuje kierownik drużyny Jacek Nowoświatłowski. - Mamy dostęp do hali sportowej, Orlika, basenu. Współpracę z właścicielami tych obiektów nazwałbym wzorową. Jak zapowiadał prezes Artur Rydzewski, celem zespołu jest awans do trzeciej ligi. Ambicją działaczy jest więc pozostawienie większości piłkarzy, którzy jesienią wywalczyli drugie miejsce oraz dokonanie wzmocnień na niektórych pozycjach. Wiadomo bowiem, że wiosną nie zagrają dwaj Ukraińcy: Aleksander Stadnicki i Artem Gryszyn (obaj trenują w Stali Stalowa Wola). Wątpliwe są też występy odkrycia piłkarskiej jesieni, Pawła Zięby. Przebywa on od kilku dni na testach w Bełchatowie. Ale na treningach nie brakuje i nowych twarzy. A właściwie "nowych-starych". Kibice znają przecież doskonale Siergieja Sawczuka, Radosława Krężołka czy Mateusza Matysiaka. Wkrótce może do nich dołączyć Damian Dudek. Wszyscy występowali już w Stali. - Mamy problem z bramkarzami i młodzieżowcami - martwi się kierownik Nowoświatłowski. Bramkarz jest na chwilę obecną jeden - Marcin Mańka. Były prowadzone rozmowy z eks-golkiperem Łady Fokinem, ale bez efektu. W Kraśniku trenuje natomiast Młynarski, młody napastnik Stoku Zakrzówek. Pierwszy tej zimy mecz kontrolny kraśniczanie zagrają na wyjeździe. W czwartek na sztucznej trawie zmierzą się z Górnikiem II Łęczna. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Kraśnik.