Obecnie bilet jednorazowy kosztuje 2 złote. Tyle będzie kosztował 15 minutowy. 30-minutowy już 3 złote. Może się więc okazać, że to, co teraz jest za 2 złote, będzie kosztować o połowę drożej. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Krzysztofa Kota: Do tej pory wystarczyło skasować bilet za 2 złote i można było bez przesiadania się przejechać całe miasto jedną linią. Jeśli ktoś będzie chciał to zrobić, gdy nowe bilety wejdą w życie, będzie musiał skasować bilet, co najmniej 30-minutowy, czyli droższy o złotówkę. 15 minut na pewno nie wystarczy. - Przeprowadziliśmy badania średniej długości dojazdu z poszczególnych dzielnic do centrum Lublina - wyszło 15 minut - mówi Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. Dlatego bilet 15-minutowy ma być podstawowym. A co z wcześniej opisanym przypadkiem? Pasażerowie będą musieli skasować bilet np. 30 -, bądź 40- minutowy. A co z czasem? Poza godzinami szczytu dojazd np. z Czubów, czy Czechowa do centrum jest możliwy w kwadrans. W szczycie nie ma takiej opcji alarmują pasażerowie. Co jeśli mi się skończy bilet 15-minutowy po trzech przystankach? - pyta pan Jarosław. Jak mam przewidzieć, ile czasu zajmie mi dojazd? Pewnie od razu skasuję droższy 30-minutowy bilet. Żeby nie umierać ze strachu. - Oprócz piętnastu minut określimy także, ile przystanków można przejechać. Jeśli z przyczyn obiektywnych np. korka autobus będzie jechał dłużej, to bilet będzie ważny - zapewnia Góźdź z ZTM. Tylko jak to sprawdzać? Kasowniki w autobusach odbijają na bilecie jedynie numer pojazdu i godzinę skasowania, a nie numer przystanku... Kontrolerzy będą elastyczni. W ulgowe podejście nie wierzą jednak pasażerowie. - Kontrolerzy przecież żyją z prowizji od wypisanych mandatów, więc w ich interesie będzie wystawienie ich jak najwięcej, każdy z nas by tak zrobił - mówi pan Mariusz. - Pasażer od razu postawiony jest na straconej pozycji - dodaje. - Są pewne niuanse, które będziemy musieli rozstrzygnąć - przyznaje Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. Projektem zajmą się teraz miejscy radni. Miejmy nadzieję, że wszelkie niejasności zostaną do tego czasu rozwiane. I to z korzyścią dla pasażera.