Policjanci i sokiści zapewniają, że nie ma się czego obawiać, bo lubelski dworzec i okolice są monitorowane. Na trasy wysyłane są zaś dodatkowe osoby: patrole w pociągach pasażerskich oraz patrole na szlakach - piesze i samochodowe. - Aby jednak nie dochodziło więcej do takich zdarzeń, sprawcy głupich zabaw powinni mieć świadomość, że na takie zachowanie nie ma społecznej akceptacji - mówią lubelscy policjanci.