Do gaszenia ułożonej z beli słomy pryzmy strażacy zużyli 78 tys. litrów wody. Głównym zadaniem było niedopuszczenie, by ogień przeniósł się na znajdujące się w pobliżu dwie podobne pryzmy. Straty oszacowano na 220 tys. zł. Przyczyny pożaru wciąż są ustalane. Strażacy nie wykluczają, że doszło do podpalenia - w pobliżu miejsca, gdzie pojawił się ogień, znaleziono uszkodzenia w ogrodzeniu - dodał Sendecki. Słoma w sprasowanych belach miała być wykorzystywana przez cukrownię jako biomasa w spalarni.