Sąd uznał mężczyznę za winnego umyślnego złamania przepisów drogowych. Dodatkowo zakazał mu prowadzenia pojazdów przez 7 lat oraz nakazał zapłacenie po 10 tys. zł dla każdego dziecka. Wyrok nie jest prawomocny. Sędzia Wojciech Smoluchowski, uzasadniając orzeczenie, powiedział, że przebieg wypadku był bezsporny, wina oskarżonego nie budzi wątpliwości, a kara ma przestrzec innych kierowców. - Ten wypadek mógł skończyć się jeszcze znacznie bardziej tragicznie. Niech wyrok będzie sygnałem dla innych kierowców, by mieli trochę wyobraźni na drodze - powiedział sędzia. Oskarżony mężczyzna, prowadząc samochód oldsmobile z nadmierną prędkością, na ruchliwej drodze, kilkanaście kilometrów od Lublina, usiłował wyprzedzić jadące przed nim tico i matiza. Kierowca tico zwolnił i chciał skręcić w lewo. Rozpędzony oldsmobile zderzył się z tico i wpadł na pobocze wprost na przechodzące tamtędy dzieci. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Mateusz, Marlena i Milena, w wieku od 10 do 13 lat, mieli złamania i urazy wielonarządowe. Dzieci przeszły skomplikowane leczenie. Dziś - jak poinformowała dziennikarzy ich matka - czują się już dobrze, wróciły do szkoły, starają się zapomnieć o wypadku. Nadal potrzebują rehabilitacji. - To zasłużona kara, może doda innym kierowcom trochę rozsądku - powiedziała dziennikarzom matka dzieci, Dorota Ornal.