Trzaskowski uczestniczył w niedzielę w posiedzeniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego, który zebrał się w miejscowości Mircze, w powiecie hrubieszowskim. Wizytował też okoliczne drogi. Trzaskowski powiedział, że w powiecie hrubieszowskim "odciętych od świata" jest jeszcze ponad 20 miejscowości, ale sytuacja się poprawia. Od piątku do pracy na drogi lokalne przesuwany jest ciężki sprzęt z dróg krajowych. W niedzielę nad ranem w powiecie hrubieszowskim było ponad 40 proc. dróg nieprzejezdnych, w południe - już niecałe 30 proc. - Mam nadzieję, że przez najbliższą dobę te drogi zostaną odśnieżone. Można było szybciej reagować, dlatego będziemy wyciągać wnioski - powiedział Trzaskowski na konferencji prasowej. Minister zaznaczył, że dzięki straży granicznej, policji, strażakom do odciętych wiosek dociera pomoc, jeśli taka jest potrzebna, w tym żywność czy lekarstwa. "W sytuacji zagrożenia pomoc jest natychmiastowa" Trzaskowski podkreślił, że jeśli zagrożone jest zdrowie lub życie ludzi, to pomoc jest natychmiastowa - z użyciem śmigłowców lub skuterów śnieżnych. Takich sygnałów jest niewiele. Trzaskowski podał przykład ludzi wymagających dializowania, którzy zostali przewiezieni do szpitala oraz mężczyzny, który nabawił się przy pracy groźnej kontuzji kręgosłupa. Jego do szpitala przetransportował śmigłowiec. Wojewoda lubelski Jolanta Szołno-Koguc poinformowała, że są trudności z przejezdnością dróg lokalnych także w powiatach sąsiadujących z hrubieszowskim, zwłaszcza we wschodniej części powiatu tomaszowskiego. Podkreśliła, że sytuacja poprawia się, bo jest mniejszy wiatr i drogi już nie są tak zawiewane. "Wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne" - Wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne. Drogi krajowe są czarne, na wojewódzkich występują lokalne utrudnienia - powiedziała Szołno-Koguc. Wójt gminy Mircze Lech Szopiński zapewnił, że samorząd w miarę możności pomaga mieszkańcom zasypanych wiosek. - Już tydzień walczymy z pogodą, ze śniegiem, ale wiadomo, że z naturą nikt tak szybko nie wygrał. Cieszę się, że wojewódzki sztab obradował u nas, rozmawialiśmy o przekierowaniu ciężkiego sprzętu, ale też o pomocy finansowej, bo pieniędzy w gminie brakuje - powiedział Szopiński. Starosta hrubieszowski Józef Kuropatwa powiedział, że w powiece jest 570 km dróg, nie brakuje sprzętu, ale problemem była pogoda. - Trzy razy w ciąg dnia odśnieżaliśmy ten sam odcinek drogi, bo była zawiewana. Mamy cztery własne pługi wirnikowe, dostaliśmy jeszcze trzy, więc pracuje siedem. Wiatr ustał, jutro wieczorem drogi będą przejezdne - zapewnił. Dodał, że w niektórych miejscach rolnicy nie życzyli sobie, aby na ich polach stawiać siatki zabezpieczające przed zawiewaniem dróg. Musieliśmy te siatki zabrać - powiedział.