Tratwę zbudują z plastikowych butelek, które zbierali przez cały rok. Mają ich grubo ponad siedem tysięcy. Aby przewieźć butelki do Goniądza zamówili ciężarówkę z przyczepą. "Składanie" tratwy ruszy jutro. Konstrukcja jest prosta - drewniana rama o wymiarach 4 metry na 16, w środku butelki na siatce i pomost z desek. Rzecz sprawdzona była podczas poprzednich pięciu wypraw. Wszystko się trzyma. Budowniczy nie boją się także kapryśnej Biebrzy. Dodajmy, że rejs butelkowy to nie tylko zabawa czy sposób na wakacje. Studenci chcą uświadomić wszystkim problem zagospodarowania plastikowych odpadów. Cezary Potapczuk