Śledztwo prowadzi ośrodek zamiejscowy lubelskiej Prokuratury Okręgowej w Białej Podlaskiej. - Trwają oględziny na miejscu zdarzenia z udziałem prokuratora, techników kryminalistyki i biegłego z zakresu pożarnictwa - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska. Straż zawiadomiona została o pożarze przez policję 23 minuty po północy. - Strażacy przyjechali po siedmiu minutach. Drewniany parterowy budynek był już ogarnięty płomieniami - powiedział rzecznik komendanta wojewódzkiego straży pożarnej w Lublinie Wojciech Miciuła. Siedem osób, w tym dwoje dzieci, poniosło śmierć. Jedną osobę - nieprzytomną 63-letnią kobietę - strażacy wynieśli z pożaru, odwieziono ją do szpitala, przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Trzy osoby samodzielnie opuściły budynek przed przybyciem strażaków. Ciała są zwęglone Tożsamość ofiar nie została jeszcze ustalona. - Ciała są zwęglone, nie można nawet określić płci. Cztery ofiary to prawdopodobnie rodzina, która tam mieszkała. Dzieci miały trzy i niespełna dwa lata - powiedział rzecznik policji w Białej Podlaskiej Jarosław Janicki. - Prawdopodobnie do identyfikacji ofiar będą potrzebne badania genetyczne - dodał Janicki. Z rozmów policjantów z osobami, które ocalały z pożaru wynika, że w domu przed pożarem odbywało się spotkanie, na którym pito alkohol. - Nie wiemy, czy to spotkanie ma jakikolwiek związek z pożarem - zaznaczył Janicki. Dom był kontrolowany Budynek, w którym wybuchł pożar, należy do miejskiego Zakładu Gospodarki Lokalowej Sp. z o.o. Według jego prezesa Mieczysława Ruty, dom był kontrolowany pod względem przeciwpożarowym. - Pożar nie wynikł ze stanu technicznego budynku - powiedział Ruta. - Cała dokumentacja techniczna budynku została przekazana policji - dodał. Jak podał Ruta, w parterowym domu z mieszkalnym poddaszem, w sześciu lokalach, mieszkało 11 osób. Mieszkania były ogrzewane piecami węglowymi. Prezydent Białej Podlaskiej Andrzej Czapski poinformował, że miasto udzieli pomocy tym, którzy przeżyli oraz rodzinom ofiar pożaru. Poszkodowani dostaną pomoc - Na pewno damy mieszkania zastępcze, na pewno damy także wsparcie materialne. Nie wiem, jaki jest status rodzinny i jakie jest pokrewieństwo osób żyjących do tych, które zginęły, bo być może należałoby również objąć opieką psychologiczną te osoby, które przeżyły - powiedział w TVN24 prezydent. Źródło: Agencja TVN/TVN24 Jak dodał, władze miasta zaapelują do mieszkańców o zachowanie umiarkowania podczas zabaw sylwestrowych. "To dla mnie szokujące wydarzenie" - Absolutnie będziemy upraszać o to, żeby zachować umiar w zabawach, w balach i w gromadzeniu się, w szczególności w gromadzeniu się w miejscach publicznych na zewnątrz, żeby ostentacyjnie nie manifestować tej radości związanej z Nowym Rokiem w obliczu takiego nieszczęścia, jakie mieszkańców Białej (Podlaskiej) spotkało - podkreślił Czapski. Źródło: Agencja TVN/TVN24 - Muszę tutaj ze smutkiem powiedzieć, że takiego wypadku, takiej liczby ofiar w jednym miejscu, w jednym zdarzeniu - a jestem czternasty rok prezydentem miasta - nie mieliśmy. Jest to dla mnie szokujące wydarzenie - powiedział. Na miejsce pożaru udała się wojewoda lubelski Jolanta Szołno-Koguc. Zobacz zdjęcia w serwisie biała.24.pl. Kliknij W pożarach zginęło w sumie aż 10 osób To nie jedyny tak tragiczny pożar, do którego doszło w ostatnich godzinach. W Bolesławcu w woj. dolnośląskim, w pożarze piwnicy w budynku jednorodzinnym zginęła jedna osoba. Z kolei w Oświęcimiu, w woj. małopolskim, w pożarze mieszkania zginęła jedna osoba, a dwie kolejne zostały ranne. W pożarze mieszkania w Lublinie zginęła jedna osoba, a cztery kolejne zostały ranne.