Jak podaje gazeta, ojciec dziecka skarżył się policjantom na zachowanie matki już wcześniej. W ubiegłym tygodniu dwukrotnie był w tej sprawie w komisariacie. "Nie zgłaszał formalnego zaginięcia. Jego niepokój budził fakt, że chłopiec znika z matką. Kontakt utrzymywali za pośrednictwem komunikatora internetowego" - mówi kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, cytowany przez "Kuriera Lubelskiego". W ostatnich miesiącach dziecko miało też coraz częściej opuszczać lekcje. Do tego stopnia, że u rodziców interweniowała dyrekcja szkoły. Jak doszło do tragedii w hostelu? "Według ustaleń śledczych, matka nakryła syna kołdrą, unieruchomiła 10-latka, przytrzymując go własnym ciałem i doprowadziła do uduszenia. Usłyszała zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie" - czytamy. "Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej czynu i składała wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy z uwagi na dobro postępowania" - mówi prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Sąd zadecydował, że 38-letnia Monika S. spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie.