Wszyscy hospitalizowani pracownicy zakładu w Zadolu czują się już dobrze; ich życiu nic nie zagraża. Na razie jednak pozostaną na obserwacji. Czym zatruli się pracownicy chłodni, nie wiadomo. Nikt bowiem nie zgłaszał żadnym służbom jakiejkolwiek awarii czy wycieku, w tym wypadku amoniaku. O tym, że coś się stało policjanci dowiedzieli się od dyżurnego pogotowia.