Poziom Wisły w Annopolu obniżył się od północy o ok. 30 cm, ale w piątek rano rzeka jeszcze przekraczała stan alarmowy o 42 cm. W niżej położonych Puławach stan alarmowy był przekroczony o 72 cm, a w Dęblinie o pół metra. W niektórych miejscach w gminie Annopol strażacy zaczynają pompowania wody z rozlewiska - poinformował rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Lublinie Ryszard Starko. - W większości zalanych miejsc nie ma jeszcze możliwości, żeby wypompowywać wodę. Musimy poczekać, aż poziom Wisły opadnie co najmniej poniżej stanów alarmowych - powiedział. Strażacy nadal monitorują wały przeciwpowodziowe w Kępie Soleckiej i Kępie Gosteckiej, w Parchatce i okolicach Janiszowa. Na Lubelszczyźnie powódź objęła łącznie 55 miejscowości, pod wodą znalazło się blisko 140 km kw. terenów nadwiślańskich. Największe rozlewisko - około stu km kw. - obejmuje niemal całą gminę Wilków oraz część gminy Łaziska. Zalanych lub podtopionych zostało 3250 gospodarstw, najwięcej - 1900 - w gminie Wilków. Na terenach powodziowych jest wysokie ryzyko zachorowań m.in. na salmonellozę, dur brzuszny czy zatrucia. Sanepid ostrzega mieszkańców przed jedzeniem żywności, która miała jakikolwiek kontakt z wodą powodziową, apeluje o picie wody butelkowanej. - Woda jest bardzo brudna, do tego dochodzą bardzo wysokie temperatury. Sytuacja pod względem sanitarno-epidemiologicznym jest bardzo poważna - powiedział powiatowy inspektor sanitarny w Opolu Lubelskim Andrzej Nieciecki. Zaznaczył, że jak dotąd nie ma sygnałów o masowych zachorowaniach na terenach zalanych. Pojedyncze osoby zgłaszają dolegliwości układu pokarmowego, pobierane są od nich wymazy do badań. Służby sanitarne gromadzą środki chemiczne (m.in. chloroaminę), które po ustąpieniu wody z rozlewisk będą wykorzystywane przy dezynfekcji domów, studni, wodociągów.