Dzieci zostały umieszczone w placówkach opiekuńczych, gdzie ich utrzymanie wynosi w sumie 22 tys. zł miesięcznie. Decyzja o odebraniu dzieci została podjęta przez Sąd Rejonowy w Łukowie na wniosek Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Staninie. Od dnia wyroku pani Grażyna próbuje odzyskać dzieci. Według urzędników warunkiem odzyskania dzieci jest podjęcie przez matkę pracy. Kobieta próbowała szukać pracy w pobliskich firmach. Żadnej nie znalazła, bo ma zbyt małe kwalifikacje. Urzędnicy wysłali ją na kurs kasjerek sklepowych. Gdyby jednak znalazła pracę w tym zawodzie, nie mogłaby zostawić dzieci w domu bez opieki. Najmłodsze z nich ma 3 lata. "Wstrzymano mi wypłatę alimentów w wysokości 1800 zł., bo dzieci są w placówkach opiekuńczych. Za te pieniądze żyliśmy do tej pory. Dzieci nie głodowały, były schludnie ubrane, uczyły się pilnie" - mówi "Super Expressowi" pani Grażyna. Jak ustaliła gazeta teraz na utrzymanie piątki dzieci wydawane jest 12 razy więcej. Co szósta polska rodzina żyje w skrajnej biedzie "SE": Zabierają biednym dzieci