Spotkanie zorganizował stołeczny Klub Historyczny im. gen. Stefana Roweckiego "Grota". Jego przewodniczący Czesław Cywiński, w uznaniu zasług prezesa IPN Janusza Kurtyki dla rozwoju Klubu, wręczył mu honorową legitymację członkowską z numerem 600. Prezes Kurtyka zaznaczył, że jego kontakty ze środowiskami kombatanckimi są już bardzo długie. - Dla IPN ważne jest pielęgnowanie tych kontaktów, ponieważ wasz czyn i pamięć o nim powinna być częścią świadomości narodowej - powiedział do zebranych Kurtyka. Losy walk na Zamojszczyźnie przedstawił historyk prof. Jerzy Markiewicz, autor wielu publikacji na ten temat. W swoim wystąpieniu podkreślił, że Zamojszczyzna od wieków miała głębokie i ugruntowane tradycje narodowe, dlatego wybuch wojny i zaatakowanie Polski z dwóch stron, przez Niemców i Rosjan, nie osłabiło ducha walki na tych terenach. Podczas kampanii wrześniowej odbyły się dwie wielkie bitwy pod Tomaszowem Lubelskim. Uczestniczące w nich armie "Kraków", "Lublin" oraz wojska Frontu Północnego, zmierzały na pomoc broniącej się stolicy. - Jednak druga z bitew zakończyła się równolegle z kapitulacją Warszawy, dlatego resztki trzech armii połączyły się i skutecznie walczyły z oddziałami niemieckimi. Poddali się dopiero wojskom sowieckim. Później niestety większość z nich zginęła w Katyniu - mówił prof. Markiewicz. Kolejnym trudnym etapem w wojennej historii Zamojszczyzny był opracowany przez Niemców w 1941 roku Generalny Plan Wschodni. Zakładał on zgermanizowanie całej Europy Wschodniej poprzez zniemczenie części ludności o cechach "aryjskich", wysłanie sprawnych fizycznie na roboty do Niemiec i wywiezienie pozostałych do obozów zagłady. W ramach tej akcji wysiedlano całe wsie i dokonywano segregacji mieszkańców. Taka eksterminacja Polaków sprowokowała działania odwetowe AK i Batalionów Chłopskich. Ich oddziały rozpoczęły regularną wojnę partyzancką z okupantem, określaną mianem powstania zamojskiego. Zahamowało ono wysiedlenia, ale przyczyniło się do rozpoczęcia masowej pacyfikacji wsi polskich. - Polskiemu wywiadowi udało się jednak wykraść plany pacyfikacji i ostrzegać zagrożone miejscowości. Niemcy w ramach odwetu zaczęli zasiedlać opustoszałe wsie nie tylko kolonistami niemieckimi, ale także Ukraińcami, przesiedlanymi z innych rejonów województwa lubelskiego. Spowodowało do nasilenie w 1944 roku konfliktu polsko- ukraińskiego - kontynuował Markiewicz. Oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), które przeniosły się na Zamojszczyznę z Wołynia, przeprowadziły wówczas brutalną pacyfikację tych rejonów. - Polacy rozpoczęli akcję odwetową, co spowodowało wybuch niemal regularnych walk. W czerwcu 1944 roku także Niemcy przeprowadzili na tych terenach dwie ostatnie akcje pacyfikacyjne "Wicher I i II". Użyto w nich zmasowanych sił wojskowych, a schwytanych partyzantów więziono w obozach przejściowych i koncentracyjnych" - dodał Markiewicz. W lipcu 1944 roku ocalałe jednostki AK wzięły udział w akcji "Burza", podczas której wyzwolono m.in. Zamość i Szczebrzeszyn. Pod koniec lipca cała Zamojszczyzna została wyzwolona. Podczas spotkania zaprezentowano także skrót pierwszej sfilmowanej relacji świadka historii tzw. notacji filmowej. Przedstawiono w niej postać uczestnika akcji "Burza", ppłk Jerzego Lipki. Notacja jest częścią nowego projektu IPN, który ma na celu dokumentowanie relacji świadków historii i uczestników ważnych wydarzeń.