Sekcję zwłok przeprowadzono w piątek. Wykazała ona, że śmierć Radosława K. nastąpiła na skutek powieszenia. Prokurator zlecił też przeprowadzenie dalszych badań toksykologicznych, m.in. na obecność alkoholu lub narkotyków. - To rutynowe działanie. Chcemy wyjaśnić wszystkie okoliczności tej tragedii - zaznaczył Sitarz. W przyszłym tygodniu mają być prowadzone przesłuchania świadków. Specjalną komisję do wyjaśnienia sprawy samobójstwa w areszcie powołał Centralny Zarząd Służby Więziennej. Wyniki jej prac mają być znane najwcześniej w poniedziałek, najpierw ma się z nimi zapoznać minister sprawiedliwości. Od czwartku śledztwo w sprawie samobójstwa Radosława K. prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zamościu, która przejęła je od Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie. Jak tłumaczył Sitarz, śledztwo przekazano zamojskiej prokuraturze, aby wykluczyć jakiekolwiek ewentualne podejrzenia o brak bezstronności. Wcześniej prokuratura w Krasnymstawie postawiła Radosławowi K. zarzut spowodowania katastrofy drogowej w stanie nietrzeźwości. Radosław K., mieszkaniec Siennicy Nadolnej, przed tygodniem spowodował w tej miejscowości wypadek - wjechał samochodem osobowym w grupę ludzi wracających poboczem drogi z wieczornego nabożeństwa. Do szpitali w Lublinie i Krasnymstawie trafiło osiem osób, w tym pięć 15-letnich dziewcząt i jedna 10-latka. Następnie kierowca porzucił samochód i uciekł. Policjanci zatrzymali go wkrótce u rodziny w odległej o kilkanaście kilometrów Izbicy. Został zatrzymany do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie - miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Prokuratura postawiła mu zarzut spowodowania katastrofy drogowej w stanie nietrzeźwości. Radosław K. przyznał się wówczas do zarzucanych mu czynów. Sąd Rejonowy w Krasnymstawie zdecydował w niedzielę o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące. We wtorek w nocy Radosław K. popełnił samobójstwo w celi, powiesił się na troku od bluzy dresowej. Podjęte próby reanimacji mężczyzny nie przyniosły rezultatu. Jak informowała PAP rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej Luiza Sałapa, mężczyzna przebywał sam w tzw. celi przejściowej. Cela nie była monitorowana przez kamery. Radosław K., niedawno wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał karę za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyźnie zostało wówczas zabrane prawo jazdy i nie starał się go odzyskać.