Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zamościu, która nie ujawniła ani treści przedstawionych podejrzanym zarzutów, ani żadnych innych szczegółów. Głos obrońcy Sąd Okręgowy w Zamościu rozpatrywał w środę zażalenie obrońców Kowalczyka (zgodził się na podawanie nazwiska) na decyzję tutejszego Sądu Rejonowego o zastosowaniu tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Obrońca Kowalczyka, adwokat Marek Chołdzyński, powiedział, że Sąd Okręgowy zdecydował o uchyleniu tymczasowego aresztowania i zastosował środki wolnościowe. "Podstawą decyzji było przekonanie sądu, że nie ma podstaw do stosowania tymczasowego aresztowania" - zaznaczył adwokat. Sąd zastosował wobec Kowalczyka dozór policji, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w kwocie 30 tys. zł., po wpłaceniu którego Kowalczyk opuści areszt. O uchyleniu aresztu wobec Kowalczyka poinformował też na Twitterze jego inny obrońca, mec. Roman Giertych. "Cieszymy się, że będzie w domu na Wigilię" - napisał Giertych. Zatrzymany przez CBA Kowalczyk był jednym z czterech osób zatrzymanych na początku grudnia przez CBA w związku z podejrzeniami o łapownictwo i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych w sprawie budowy wieżowca przy ul. Zana w Lublinie. Jak informowały lokalne media, pozostali zatrzymani to architekt Adam M. oraz biznesmeni Mariusz P. i Maciej Sz. CBA informowało, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, iż zatrzymane osoby działały w porozumieniu i powoływały się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych, m.in. w Urzędzie Miasta Lublin. "Jak ustalili funkcjonariusze CBA, mężczyźni podjęli się załatwienia pozwolenia na budowę i wymaganych prawem zgód w związku z budową wieżowca przy ul. Zana w Lublinie w zamian za korzyść majątkową w wysokości 1 mln zł" - podało wtedy CBA w komunikacie prasowym. Według ustaleń funkcjonariuszy, trzech z podejrzanych mężczyzn spotkało się 3 grudnia w celu podpisania umowy umożliwiającej przeprowadzenie inwestycji, a w kosztach umowy została ujęta wcześniej uzgodniona kwota korzyści majątkowej. Agenci CBA zatrzymali ich w chwili podpisywania umowy. Czwarta osoba została zatrzymana w miejscu zamieszkania. Oświadczenie Kowalczyka po zatrzymaniu Kowalczyk po zatrzymaniu wydał oświadczenie przekazane mediom przez swego pełnomocnika. Stwierdził w nim, że padł "ofiarą prowokacji wykonanej przez agentów CBA". "Sytuacja ta miała miejsce w moim biurze w trakcie podpisywania umowy o wykonanie prac projektowych z inwestorem ze Słowacji, który okazał się być podstawionym agentem CBA" - podał Kowalczyk w oświadczeniu. Napisał też, że umowa, którą w dobrej wierze zawarł z rzekomym słowackim inwestorem, dotyczy przygotowania dokumentacji niezbędnej do realizacji inwestycji przy ul. Zana w Lublinie na prywatnym gruncie, dla którego - jak podkreślił - od 2007 r. obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. "We wspomnianej umowie, ani w żadnej innej formie, nie zobowiązałem się do czynności innych, niż wykonanie koncepcji architektonicznej, prac projektowych i dokumentacji prawnej niezbędnej do realizacji inwestycji. Podpisana przeze mnie umowa jest bezpośrednio związana z moją obecną działalnością zawodową - wspólnie z architektem prowadzę spółkę, w której jestem prawnikiem" - napisał Kowalczyk. Jego zdaniem zaistniała sytuacja jest absurdalną próbą oczernienia i dyskredytowania jego osoby i jego rodziny. "Będę walczył o moje dobre imię, prawdę i udowodnię przed niezawisłym sądem, że wczorajsze zdarzenie to bezprawny i haniebny atak. Dołożę wszelkich starań, aby w pełni wyjaśnić tę sytuację" - zapewnił Kowalczyk w oświadczeniu. Piotr Kowalczyk to były przewodniczący Rady Miasta Lublin, pełnił tę funkcję w latach 2009 - 2018. W ostatnich wyborach samorządowych nie kandydował do rady.