Poszukiwania są bardzo trudne, bo Wieprz cały czas rozlany jest poza korytem, co znacznie zwiększa obszar poszukiwań. Zmienił się też nurt, są wiry, trudno przewidzieć, gdzie szukać chłopców. Wczoraj strażacy bardzo dokładnie za pomocą sonaru i nurków przeszukali kilometrowy odcinek od miejsca zgłoszenia w kierunku Jaszczowa. Kolejne 2 kilometry były przeszukiwane z łodzi, a brzegi pieszo przez policjantów. Niestety, jak dotąd ratownicy nie natrafili na żaden ślad. Krzysztof Kot