Plany syndyka zakładu nie podobają się związkowcom. Do premiera, prezydenta, parlamentu i wojewody wysłano listy z prośbą o pomoc. Protestów na razie nie będzie, bo po prostu nie ma kto protestować. Większość załogi nie pracuje z powodu wstrzymania produkcji. Przypomnijmy: na początku października Sąd Rejonowy w Lublinie ogłosił upadłość spółki Daewoo Motor Lublin. Długi firmy - bez odsetek - sięgają prawie 900 milionów zł. Do końca roku z lubelskiej fabryki może odejść nawet 1700 osób.