Służby Zarządzania Kryzysowego uspokajają, że na razie nic nie grozi ludziom. Jeśli poziom wody nie zacznie opadać, saperzy wysadzą zator na rzece. Nie będzie to jednak proste. Bug jest rzeką graniczną, więc wszystkie decyzje muszą być konsultowane z władzami Białorusi. - Mamy przygotowane stosowne pisma, technicznie jesteśmy przygotowani, tylko na razie nie uruchamiamy takiego procesu, bo nie ma potrzeby - powiedział Włodzimierz Stańczak szef Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lublinie.