- Na ciałach tych osób znaleziono obrażenia, które wskazują, że zostali zabici - powiedziała Syk-Jankowska. Rzeczniczka nie podała, jakie to obrażenia, zasłaniając się dobrem śledztwa. Prawdopodobnie sprawca bądź sprawcy po zabójstwie podpalili dom. - Źródło ognia było w jednym pomieszczeniu, które zostało zadymione - dodała Syk-Jankowska. Zwłoki 47-letniej właścicielki posesji Haliny J., jej 15-letniego syna Karola J. oraz 89-letniej matki Wacławy S. policjanci znaleźli w poniedziałek po południu. Otrzymali oni zgłoszenie o pożarze w jednym z domów w Dęblinie, wstępne informacje wskazywały na wybuch gazu. Policję i straż pożarną o pożarze i znalezieniu zwłok zawiadomił ojciec chłopca, który wrócił do domu. Gdy przyjechała policja i straż pożarna, we wnętrzu domu tlił się ogień, który strażacy ugasili. - Z mężczyzną nadal prowadzone są czynności - zaznaczyła Syk-Jankowska. Dokładne przyczyny śmierci kobiet i chłopca wyjaśni sekcja zwłok. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM: