Wcześniej lubelska policja zatrzymała 14-latka podejrzanego o atak. Do zdarzenia doszło przy ulicy Zbożowej. 33-letni taksówkarz z podciętym gardłem trafił do szpitala. Ma również pokaleczone ręce. W śledztwie pomagali kierowcy z korporacji taksówkowej, w której pracował zaatakowany mężczyzna. Taksówkarze prześledzili sytuację krok po kroku, bo chcieli pomóc w namierzeniu sprawców. Według informacji dziennikarza RMF FM, zaatakowany taksówkarz znał matkę 14-latka. To ona zadzwoniła na prywatną komórkę kierowcy i zamówiła u niego kurs. Z tego powodu nie spodziewał się ataku. Jak powiedział RMF FM szef korporacji taksówkowej Tomasz Szczykutowicz, kierowca nie zdążył sięgnąć po radiotelefon i nadać hasła alarmowego. Policjanci ustalają, który z zatrzymanych poderżnął gardło taksówkarzowi - 14- czy 25-latek. Według informacji naszego dziennikarza bardziej prawdopodobna jest ta druga wersja. Nastolatek w poniedziałek rano trafi do sądu dla nieletnich, który zdecyduje o jego losie. Ukrainiec będzie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzut. Najpoważniejszy jaki mu grozi to usiłowanie zabójstwa. <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/krzysztof-kot" target="_blank">Krzysztof Kot</a>