- To nie były zwykłe wypowiedzenia, ale akt protest w słusznej sprawie, gromadnie, w tym samym czasie, z tego samego powodu. Za to lekarze nie powinni być karceni - mówi doktor Jacek Rudnik, szef związku zawodowego lekarzy. Według rzeczniczki szpitala, Agnieszki Osińskiej, nie ma mowy o karceniu. - Pracodawca nie ma obowiązku pytać z jakiego powodu pracownik składa wypowiedzenie. To nie może być instrumentem rozwiązywania sporu zbiorowego. Mecenas Stanisław Demkowski uważa, że lekarze przesadzili: To nie dyrektor wypowiedział im poprzednią umowę, tylko oni sami. Równie dobrze mógł nie przyjąć ich do pracy - powiedziała Osińska. - W szpitalu ma być restrukturyzacja, niewykluczone będą redukcje. Więc inaczej jest być zwolnionym i otrzymać odprawę, a inaczej, gdy półroczna umowa wygaśnie - mówią związkowcy i stąd całe larum. Słuchaj Faktów RMF.FM