Goście bardzo dobrze prezentowali się w grze obronnej, grali rzadko spotykanym w tej klasie rozgrywkowej systemem 4-4-2, zagęszczali środek boiska, grali dość agresywnie. Można powiedzieć, że do momentu strzelenia przez zamościan pierwszej bramki gra była wyrównana. Nie mogąc dojść do czystych pozycji strzeleckich, w 60 minucie Juras zdecydował się na strzał z dystansu i jak się okazało podjął słuszną decyzję. Piłka po jego strzale znalazła się w siatce bramki gości. Kilka minut później Korona była bliska wyrównania, jednak Marek Baranowski wykazał się sporymi umiejętnościami bramkarskimi i uchronił swój zespół od straty gola. Najpierw obronił bardzo niebezpieczny strzał z ok. 20 metrów, by po chwili jeszcze raz skutecznie interweniować przy strzale z linii pola karnego. W odpowiedzi bardzo ładną dwójkową akcję przeprowadzili Flak z Wybranowskim, w wyniku której, ten ostatni stanął oko w oko z bramkarzem gości, jednak w ostatniej chwili obrońca zdołał przechwycić piłkę. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 1:0, na indywidualną akcję prawa stroną boiska zdecydował się Domański. Dograł idealnie na pole karne do Flaka, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Hetman II - Korona Łaszów 2 : 0 (0:0) Bramki: Juras (60 min), Głąb (90 min) Hetman II: Baranowski - Jakimiak (46 Sowa), Burak, Czerniak, Ulanowski (46 Tomasik) - Flak, Lechowicz, Juras, Bednarski (25 Wybranowski) - Prejbusz (46 Domański), Głąb. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony klubu Hetman Zamość.