Banyś podkreślił, że uczelnie starają się realizować programy studiów w porozumieniu z przedsiębiorcami. Podał przykład Uniwersytetu Śląskiego, którego jest rektorem. - Mamy podpisaną umowę z regionalną izbą gospodarczą, która zrzesza prawie 500 firm różnego typu i rozmawiamy na temat tych programów studiów, które będą potrzebne w najbliższym czasie - powiedział. Zaznaczył, że uniwersytety nie mogą zmienić się w wyższe szkoły zawodowe, ponieważ mają inne zadania - jak powiedział - "kształcenie tej warstwy społeczeństwa, która będzie odpowiedzialna za nasz kraj". Rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Katarzyna Chałasińska - Macukow zwróciła uwagę na zaniedbanie szkolnictwa zawodowego. Jej zdaniem należy doprowadzić do tego, żeby dyplom zawodowy miał taką samą rangę jak dyplom magistra szkoły wyższej, uniwersytetu czy politechniki. - Dopiero wtedy będziemy w stanie powiedzieć, dlaczego taki wysoki poziom bezrobocia jest tej młodzieży, która kończy wyższe studia - powiedziała. Jej zdaniem wielu ludzi idzie na studia nie wiedząc, co chcą robić w życiu; idą tam bo "praktycznie rzecz biorąc nie ma innej alternatywy". - Tymczasem zarządzanie, prawo, politologia, marketing - to są te kierunki, o których już dawno wiadomo, że nie ma po nich przyzwoitej pracy - dodała. Zdaniem prof. Chałasińskiej-Macukow młodzież musi być bardziej świadoma tego, czego chce. - Przyzwoity fachowiec nie musi mieć 5-letnich studiów z marketingu, tylko musi mieć przyzwoite wykształcenie, rozwiniętą inteligencję i chęć kształcenia się w takim kierunku, który mu sprawia przyjemność, ewentualnie w takim kierunku, który mu będzie dawał pieniądze - uważa prof. Chałasińska-Macukow. Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Daria Nałęcz powiedziała, że badania wykazują potrzebę posiadania wyższego wykształcenia przez 40 proc. społeczeństwa. - Jeżeli w tej chwili 50 proc. maturzystów idzie na studia, to nie powinniśmy na to narzekać, bo to jest prawidłowa tendencja - powiedziała. Prof. Nałęcz wskazała na potrzebę rozwijania możliwości ciągłego kształcenia się ludzi dorosłych, co pozwala na dostosowanie się do potrzeb rynku pracy. Jak podała w Wielkiej Brytanii stale dokształca się 80 proc. ludzi wieku do 65 lat, natomiast w Polsce - tylko kilka procent. - Wtedy, nawet jak ktoś studiuje bardzo nierynkowy kierunek, ale kocha ten kierunek - wolno człowiekowi kochać rzeczy niepraktyczne - to będzie mógł zdobyć swoje narzędzia na życie w innym cyklu kształcenia. Będzie już dojrzalszy, będzie miał tę podstawę intelektualną, która pozwoli mu o wiele łatwiej pokonywać kolejne etapy - powiedziała prof. Nałęcz. Członkowie KRUP przyjęli też uchwałę, w której uznali "za konieczne niezwłoczne wyłączenie wydatków dokonywanych w celu prowadzenia badań naukowych spod obowiązku stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych" - poinformowała Anna Guzowska, rzeczniczka UMCS, gospodarza plenarnego posiedzenia KRUP. "Uchwała została przyjęta jednogłośnie, jej uzasadnieniem jest stanowisko Uniwersyteckiej Komisji Nauki KRUP z 27 stycznia tego roku" - powiedziała Guzowska. W stanowisku tym podkreślono, że przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych utrudniają efektywną i terminową realizację badań naukowych, ponieważ nakazują prowadzenie "długotrwałych i często uciążliwych" procedur przetargowych, a ze specyfiki badań naukowych wynika konieczność szybkiego decydowania o dodatkowych zakupach lub zlecanych usługach.