W ubiegłą środę mieszkanka Rejowca Fabrycznego zauważyła spacerującą bez kurtki dziewczynkę. Dziecko było zmarznięte i wystraszone. Na miejsce wezwano policję. Ośmiolatka wytłumaczyła, że kiedy wracała do domu ze szkoły, nieznany jej mężczyzna wciągnął ją do samochodu. Zabrał jej kurtkę, czapkę i plecak, które wyrzucił z pojazdu i przez kilkanaście minut woził po miejscowości - informuje "Kurier Lubelski". - Dziewczynka była cała, zdrowa, bez obrażeń - mówi komisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. Koleżanki i koledzy ze szkoły podstawowej, do której uczęszcza ośmiolatka, otrzymali pomoc psychologiczną i pedagogiczną. Napastnik jest poszukiwany przez policję. Na razie nie udało ustalić się jego tożsamości. Sprawą zajęła się prokuratura. Za pozbawienie dziecka wolności grozi do 12 lat więzienia.