- Ten tor jest naprawdę potrzebny. Na tym torze prowadzimy szkolenia doskonalenia techniki jazdy samochodem czy motocyklem. Nawiązujemy trochę do policyjnej akcji Znicz, ponieważ wiele osób ginie na drogach. Likwidacją tego toru pogarszamy sytuację i takich zniczy może być coraz więcej na drogach - powiedział inicjator akcji wiceprezes Automobilklubu Chełmskiego Michał Kawka. Protestujący przyjechali pod siedzibę lubelskiego PZMot na motorach i samochodami. Tam zapalili znicze, które ułożyli w napis "Tor Lublin". Następnie większość przemaszerowała pod lubelski ratusz. Nieśli zapalone znicze i transparenty z napisami: "Wyścigi na torze, nie na ulicy", "Tor + szkolenia = bezpieczeństwo na drogach", "Lublin stolicą sportów motorowych". Część jechała autami i motocyklami, z włączonymi klaksonami. Pod ratuszem ponownie ułożyli z zapalonych zniczy napis "Tor Lublin" i krzyczeli: "Chcemy toru! Obiecałeś!" Miłośnicy motoryzacji protestują przeciwko decyzji Zarządu Głównego PZMot o ogłoszeniu przetargu na sprzedaż prawa do własności działki, na której tor istnieje od 1977 r. Przeciwko odbywającym się tam hałaśliwym wyścigom protestuje część mieszkańców sąsiadującego z torem osiedla. Według Kawki niezadowolonych jest tylko niewielka grupa, a większości mieszkańców tor nie przeszkadza. Podkreślił on, że tor jako miejsce szkoleń kierowców może nadal funkcjonować, bo na żadnym z treningów nigdy nie były przekroczone dopuszczalne normy hałasu. Protestujący domagają się od PZMot wstrzymania procedury sprzedaży działki, na której jest tor, a od władz miasta i województwa podjęcia działań w celu wyznaczenia innych gruntów pod budowę nowego toru, który mógłby zastąpić ten przy ul. Zemborzyckiej. - Protestujemy przeciwko likwidacji toru w tym momencie, kiedy nie ma miejsca alternatywnego - dodał Kawka. Rzeczniczka prezydenta Lublina Katarzyna Mieczkowska-Czerniak powiedziała, że obecnie rozważana jest lokalizacja toru w miejscowości Jawidz w gminie Spiczyn. - Taki obiekt wymaga jednak przeprowadzenia konsultacji społecznych wśród mieszkańców, czy zgodzą się na funkcjonowanie toru - zaznaczyła. Konsultacje te mają być przeprowadzone w listopadzie przez tamtejszego wójta. Jak dodała Mieczkowska-Czerniak, jeśli mieszkańcy się zgodzą, to miasto będzie mogło wtedy rozpocząć rozmowy z PZMot na temat ewentualnego partycypowania w inwestycji budowy toru. Jednak według Kawki na terenie proponowanym przez władze w Jawidzu może być tor motocrossowy, ale nie ma miejsca na tor asfaltowy. - Najlepszym miejscem byłyby tereny w Niedźwiadzie, gdzie kiedyś planowano budowę lotniska - dodał. Kawka zapowiedział, że w porozumieniu z prawnikami przygotowane zostanie zawiadomienie organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa przy decyzjach zezwalających na budowę bloków mieszkalnych w bliskim sąsiedztwie toru. Zgodę na budowę osiedla tym miejscu wydali urzędnicy ratusza kilka lat temu, w czasie gdy prezydentem Lublina był jeszcze Andrzej Pruszkowski. Obrońcy toru kartingowego w Lublinie na wspólny protest umówili się w internecie. Zapowiadają, że jeżeli nie zapadną korzystne dla nich w tej sprawie decyzje, będą organizować kolejne protesty.