- Protestujący chodzili po przejściu dla pieszych. W proteście uczestniczyło około stu osób, blokowali drogę na 5 minut, potem przez 10 minut przepuszczali samochody. Było jak na światłach - powiedział rzecznik policji w Kraśniku Janusz Majewski. Protest rozpoczął się o godz. 8, a zakończył o godz. 10. - Było bardzo spokojnie - dodał Majewski. W proteście uczestniczyli tylko ci pracownicy, którzy mieli wolne - poinformowała organizatorka akcji, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w kraśnickim szpitalu, Maryla Latosiewicz. - Szpital pracuje normalnie. Pacjenci w żaden sposób nie odczuli naszego protestu - zapewniła Latosiewicz. Załoga szpitala nie zgadza się na obniżki płac zapowiedziane przez dyrekcję z powodu trudnej sytuacji finansowej placówki. Związkowcy podkreślają, że pensje w Kraśniku nie są wygórowane, a w szpitalu były już zwolnienia. Pensja podstawowa lekarza bez specjalizacji i nie doliczając wynagrodzeń za dyżury wynosi około 2,3 tys. zł brutto; pielęgniarki zarabiają 1,5-1,8 tys. zł brutto. - Dobrze wykonujemy naszą pracę domagamy się, żeby nam uczciwie płacono za to, co robimy. Nie ma z czego obniżać naszych pensji - dodała Latosiewicz. Podkreśliła, że protest ma także zwrócić uwagę na problem braku zapłaty za świadczenia przekraczające kontrakt z NFZ. Niezapłacone należności za tzw. nadwykonania w przypadku kraśnickiego szpitala wynoszą około 8 mln zł. Szpital procesuje się z NFZ o te pieniądze. To już druga ostatnio akcja protestacyjna załogi kraśnickiego szpitala. Przed dwoma tygodniami na dwie godziny odeszli oni od łóżek pacjentów i manifestowali przed budynkiem szpitala. Dyrekcja zaproponowała związkowcom dwa warianty obniżenia zarobków: przejściowe zmniejszenie płac o 5 proc. od czerwca do końca roku albo 10 procentową obniżkę bezterminową od września lub października. Z-ca dyrektora szpitala w Kraśniku Marek Kos powiedział, że obniżenie zarobków pracowników jest konieczne, ponieważ długi szpitala rosną, a możliwości znalezienia oszczędności w inny sposób zostały już wyczerpane. Co miesiąc brakuje około 150-200 tys. zł na pokrycie wydatków szpitala - powiedział Kos. Wysokość zobowiązań kraśnickiego szpitala wobec dostawców sięga 5 mln zł. Zwolniono tu już od 2009 r. kilkudziesięciu pracowników, wprowadzono rygorystyczne normy wykorzystania materiałów. Roczny kontrakt kraśnickiego szpitala z NFZ wynosi 40 mln zł. Szpital ma 400 łóżek, zatrudnia około 750 pracowników.