- Akt oskarżenia przygotowany przez Prokuraturę Okręgową w Świdnicy wpłynął w czwartek do Sądu Rejonowego w Lublinie - powiedział rzecznik lubelskiego sądu okręgowego Artur Ozimek. Prokurator Robert B. został oskarżony o to, że nie przechowywał swojej broni, pistoletu Glock z amunicją, w zamkniętej kasecie bądź sejfie, przez co doprowadził do jej utraty i możliwości dostania się w niepowołane ręce. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę grzywny, ograniczenia wolności albo do roku więzienia. Utrata broni została zauważona 14 lutego 2006 r., w dniu, w którym Robert B. objął stanowisko szefa Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie. Obecnie jest jednym z prokuratorów tej jednostki. Robert B. odmówił składania wyjaśnień. W marcu ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Świdnicy umorzyła śledztwo w sprawie kradzieży broni Roberta B. z powodu niewykrycia sprawcy. Jak wyjaśniała wtedy świdnicka prokuratura, nie udało się wyjaśnić przebiegu i okoliczności kradzieży. Lubelska prasa pisała, że pistolet prawdopodobnie ukradziono z gabinetu Roberta B. podczas egzaminu aplikantów. Świdnicka prokuratura nie potwierdziła tej wersji. "Jedną z prawdopodobnych wersji jest ta, według której do kradzieży broni miało dojść w gabinecie Prokuratora Apelacyjnego w Lublinie. Jednak równie prawdopodobne są inne wersje, zakładające, iż przestępstwo miało zaistnieć poza budynkiem prokuratury" - napisała w odpowiedzi na artykuł prasowy rzeczniczka świdnickiej prokuratury Ewa Ścierzyńska.