Oskarżony nie stawił się na rozprawę. Jego obrońca przedstawił zaświadczenie, że przebywa on na zwolnieniu lekarskim. Złożył też wniosek o wyłączenie sędziego-referenta w tej sprawie, ze względu na "możliwość niezachowania bezstronności". Rozprawa została odroczona do 27 listopada - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Artur Ozimek. Na poniedziałek wyznaczona była pierwsza rozprawa 62-letniego Włodzimierza K., któremu prokuratura postawiła trzy zarzuty związane z jazdą samochodem po pijanemu, uderzeniem policjanta i znieważeniem funkcjonariuszy obelżywymi słowami. Sprawa dotyczy wydarzeń z listopada 2009 r. O pijanym kierowcy samochodu marki Rover zawiadomił policję mieszkaniec Kraśnika. Widział on, jak samochód jechał jednokierunkową ulicą "pod prąd", zmuszając innych kierowców do zjechania na bok i stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, kraśniczanin czekał na nich i wskazał im dom, do którego wszedł pijany kierowca. Policjanci zastali w tym domu mężczyznę, którym okazał się sędzia Włodzimierz K. Nie zgodził się na badanie alkomatem, więc funkcjonariusze zabrali go na pobranie krwi. W radiowozie sędzia miał być agresywny, miał uderzyć policjanta dwukrotnie w głowę i wyzywać funkcjonariuszy. Badanie wykazało, że miał 3,4 promila alkoholu we krwi. Sąd dyscyplinarny w październiku 2010 r. uchylił immunitet sędziego K., ta decyzja została utrzymana w mocy przez Sąd Najwyższy w styczniu 2011 r. Włodzimierz K. nie stawiał się na wezwania prokuratury; zarzuty postawiono mu dopiero w lipcu tego roku, po tym jak prokuratura uzyskała prawomocny nakaz zatrzymania go i doprowadzenia przez policję. Wtedy sam zgłosił się do prokuratury. Włodzimierz K. nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do trzech lat więzienia.