W sobotę we Włodawie poziom wody w Bugu wynosił 422 cm, czyli ok. 70 centymetrów powyżej stanu alarmowego. W ciągu minionej doby woda opadła tam o 8 centymetrów. W położonym niżej Krzyczewie niedaleko Terespola rzeka opadła o centymetr poniżej stanu alarmowego, natomiast na wodowskazie w Dorohusku, powyżej Włodawy, stan alarmowy przekroczony był o 2 centymetry. We wszystkich nadbużańskich powiatach w Lubelskiem - hrubieszowskim, chełmskim, włodawskim i bialskim - obowiązuje alarm powodziowy. Do niektórych domów nie ma dojazdu W powiatach włodawskim i bialskim woda otacza ponad 130 gospodarstw, do których dojazd jest niemożliwy albo utrudniony. Do niektórych domów nie ma dojazdu już niemal dwa tygodnie. Ich mieszkańcy posługują się łodziami; pomaga im straż pożarna i straż graniczna. - Służby są ciągle w stanie gotowości i do dyspozycji mieszkańców - zapewnił rzecznik wojewody lubelskiego Kamil Smerdel. - Rozlewiska zmniejszają się powoli, bo woda pozostaje w zagłębieniach terenu. W powiecie włodawskim obecnie zalanych jest około 4 tys. ha pól, łąk i nieużytków; w ciągu minionej doby rozlewisko zmniejszyło się tam o około 50 ha. Gdy poziom Bugu był najwyższy, rozlewisko było dwa razy większe - powiedział Smerdel. Uszkodzonych zostało kilka mostów i wiele odcinków dróg Służby sanitarne kontrolują ujęcia wody i czystość Bugu; dotychczas nie stwierdzono przekroczenia norm. Nie pracuje oczyszczalnia ścieków w gminie Hanna, nieczystości wywożone są beczkowozami. - Uszkodzonych zostało kilka mostów i wiele odcinków dróg gminnych i powiatowych, ale trudno jeszcze ocenić szkody, bo opadająca woda dopiero je odsłania - zaznaczył Smerdel. Rzeka Wieprz w Krasnymstawie opadła w sobotę dwa centymetry poniżej stanu alarmowego. Alarm powodziowy został tam odwołany.