Na zamojski rynek, aby pożegnać żołnierzy, przybyli przedstawiciele władz wojskowych, samorządów z regionu, rodziny i przyjaciele wyjeżdżających. Szef Sztabu Generalnego gen. Franciszek Gągor podkreślił, że polski wkład w proces stabilizacji Afganistanu ma duże, pozytywne znaczenie dla pozycji i wizerunku naszego kraju na arenie międzynarodowej. - Bierzemy udział w misji, która dla Sojuszu Północnoatlantyckiego jest zadaniem o najwyższym priorytecie, a dla naszej armii jest swoistego rodzaju motorem napędowym pozytywnych zmian i transformacji. Doświadczenia z afgańskiej misji znacząco przyśpieszają modernizację naszych sił zbrojnych i ich dostosowanie do nowych wyzwań - powiedział gen. Gągor. - Polski kontyngent wojskowy w Afganistanie, to kuźnia żołnierskiego profesjonalizmu, efektywnej sojuszniczej współpracy i nowej jakości w polskich siłach zbrojnych - zaznaczył generał. Wicemarszałek województwa lubelskiego Arkadiusz Bratkowski życzył żołnierzom, by ich misja okazała się szczęśliwa i przyniosła pokój dla Afganistanu. - Życzę wam byście mogli spokojnie wrócić, byśmy wraz z rodzinami mogli was razem witać. Wierzę, że wasze przygotowanie pokaże, że polski żołnierz niesie pokój tam w trudnym Afganistanie - powiedział Bratkowski. Samorządowcy przekazali żołnierzom flagę województwa lubelskiego i drogowskazy do Lublina, Zamościa i Chełma. Żołnierze mają je ustawić w bazie w Afganistanie. Por. Jacek Otręba, który po raz pierwszy wyjeżdża na zagraniczną misję, przyznał, że jego rodzina jest przeciwna wyjazdowi. W kraju zostawia żonę i dwójkę dzieci. - Jestem żołnierzem zawodowym, taką mam pracę, takie rozkazy, nasza jednostka formuje grupę, jadę ze swoją jednostką. Do ostatniego dnia żona będzie przeciwna, ale później, gdy będę na miejscu, na pewno będzie mnie wspierać - powiedział. VII zmiana polskiego kontyngentu, wchodząca w skład międzynarodowego zgrupowania ISAF, ma rozpocząć wymianę obecnie przebywających w Afganistanie żołnierzy na początku kwietnia. Przez sześć miesięcy będzie prowadzić działania w prowincji Ghazni. Dowódcą VII zmiany jest gen. Andrzej Przekwas. Ma on za sobą m.in. doświadczenie służby w Iraku, gdzie w latach 2004 i 2006 był szefem oddziału rozpoznania. W skład VII zmiany wchodzą żołnierze z kilkunastu jednostek wojskowych z całego kraju. Grupę bojową Alfa wystawia 1. Brygada Pancerna z Wesołej, natomiast grupę bojową Bravo - 3. Brygada Zmechanizowana z Lublina. Do Afganistanu jadą z nimi także żołnierze m.in. z 1. Mazurskiej Brygady Artylerii z Węgorzewa, 2. Brygady Saperów z Kazunia, 5. Pułku Inżynieryjnego ze Szczecina, 2. Pułku Rozpoznawczego z Hrubieszowa i pułków śmigłowców bojowych z Inowrocławia oraz Pruszcza Gdańskiego. Niedawno rząd skierował do prezydenta RP wniosek o przedłużenie użycia polskiego kontyngentu w Afganistanie oraz jego powiększenie. Obecnie obowiązujące postanowienie wygasa 13 kwietnia; na mocy nowego polscy żołnierze mogliby przebywać w Afganistanie do połowy października. Obecnie polski kontyngent liczy około 2 tys. żołnierzy i pracowników, których niedawno wzmocnił blisko 200-osobowy odwód strategiczny. Według nowego postanowienia w Afganistanie przebywałoby 2,6 tys. ludzi, a 400 żołnierzy pozostawałoby w odwodzie, z możliwością krótkotrwałego wyjazdu. W ramach VII zmiany planuje się zwiększenie zespołu odbudowy, w którym mają się znaleźć m.in. specjaliści od funkcjonowania samorządów; rozbudowane też mają zostać zespoły do szkolenia wojska i policji afgańskiej.