Pożar wybuchł około północy. Słoma była składowana na potrzeby cukrowni, miała być wykorzystywana jako biomasa. Według wstępnych szacunków, straty wynoszą 220 tys. zł. Przyczyny wybuchu pożaru nie są jeszcze znane. - Mogło dojść do samozapłonu biologicznego, drugi wariant to jest podpalenie - dodał Sendecki. Jak informują strażacy, za możliwością podpalenia przemawiają uszkodzenia w ogrodzeniu, odkryte niedaleko miejsca, w którym pojawił się ogień. Strażacy zaznaczają, że gaszenie ognia prawdopodobnie potrwa jeszcze kilka, a nawet kilkanaście godzin.