Strażacy zostali zaalarmowani tuż po godz. 2 w nocy. Na miejsce pojechało siedem zastępów. Większość mieszkańców udało się ewakuować schodami. Dziewięć osób uwięzionych w mieszkaniu na poddaszu, w tym sześcioro dzieci, strażacy musieli sprowadzić na ziemię przy użyciu 10-metrowej drabiny. Wszyscy poszkodowani trafili do szpitala na obserwację. Na miejscu pracują biegli, którzy ustalą przyczynę pożaru. Powiadomiono także nadzór budowlany - spłonęło trzy czwarte dachu i część klatki schodowej, nie wiadomo czy budynek wciąż nadaje się do zamieszkania.