Poszukuje bliskich zakochanej pary. Minęło prawie sto lat
8 września 1927 roku - taka data widnieje na liście miłosnym, który Henryk Cichoczek odnalazł w Lublinie, porządkując rzeczy po zmarłej matce. Adresatką korespondencji sprzed niemal stu lat jest Klementyna Michalska, natomiast autorem mężczyzna podpisujący się prawdopodobnie jako Lolo. Pan Henryk, urzeczony treścią listu, chce odnaleźć bliskich zakochanej pary - pisze "Kurier Lubelski".
List rozpoczynający się od słów "Pani Moja, Jedyna, Kochanie Najdroższe!" pan Henryk znalazł w eleganckiej torebce matki, która przechowywała w niej ważną korespondencję, m.in. listy syna z Ameryki.
"Kompletnie nie mam pojęcia, kim była adresatka Klementyna Michalska. Nie było nikogo u nas takiego w rodzinie. Nie mogła być to też jakaś koleżanka mamy, bo miała wtedy ze dwa latka, a Klementyna była o wiele starsza. To było jedno pokolenie różnicy" - mówił w rozmowie z "Kurierem Lubelskim" pan Henryk, który na stałe mieszka w Nowym Jorku.
Jak podaje gazeta, list wysłano na adres Sto-Krzyska 5. Niegdyś mieściła się tam siedziba Polskiego Białego Krzyża.
W korespondencji zaznaczono, że miał on trafić do rąk Klementyny Michalskiej - na kursach, którą autor nazywa pieszczotliwie "Muszeńką".
Prof. Elwira Kryńska z Uniwersytetu w Białymstoku podejrzewa, że ukochana mężczyzny była instruktorką najwyższego stopnia na kursie instruktorek w Warszawie. Po ich zakończeniu kobiety powracały do swoich rodzinnych miejscowości i udzielały tam lekcji.
Pierwszy kurs centralny odbył się w Warszawie w 1927 roku. Uczestniczyło w nim 31 kobiet, jednak pełna dokumentacja z tego okresu nie zachowała się.
Jak pisze "Kurier Lubelski", Lolo w tym okresie było popularnym zdrobnieniem od imienia Leopold. Jego kaligraficzne pismo świadczy o tym, że był wykształcony. Z treści listu wynika, że prawdopodobnie pracował jako prawnik.
W liście do Klementyny wspomina, że otrzymał pismo z Polskiego Białego Krzyża, którego notatki mieszczą się w miejscowych archiwach. Niestety, podobnie jak w przypadku informacji o kursie instruktorek, są fragmentaryczne.
Jeśli ktoś posiada jakiekolwiek informacje mogące pomóc panu Henrykowi, proszony jest o kontakt mailowy g.bogaczyk@kurierlubelski.pl bądź telefoniczny - nr 81 446 28 00.