26-letni Artur Sz., mieszkaniec Łęcznej, stawił się w środę w lubelskiej prokuraturze na przesłuchanie. Prokurator wiedział z jego akt, że jest on poszukiwany przez organy ścigania Wielkiej Brytanii. Po zakończeniu przesłuchania dotyczącego narkotyków, mężczyzna został zatrzymany przez policję, a następnie aresztowany przez sąd na 60 dni na podstawie ENA. Mężczyzna jest podejrzany o to, że w marcu ubiegłego roku w Londynie pobił dwie osoby. U jednej z nich spowodował ciężkie obrażenia ciała. Został zatrzymany przez brytyjską policję, przesłuchany i zwolniony za kaucją. Za kilkanaście dni miał ponownie stawić się na policję, ale wyjechał. W Wielkiej Brytanii za zarzucane mu czyny grozi nawet kara dożywotniego więzienia. O deportacji Artura Sz. do Wielkiej Brytanii sąd zdecyduje, gdy z Londynu nadejdą oryginały wszystkich potrzebnych dokumentów. - Sądy zgadzają się na ekstradycję pod warunkiem, że po prawomocnym skazaniu winny wróci do Polski, aby tu odbyć orzeczoną karę - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.