"Atomówki" nie miały większego problemu z odbiorem, lewoskrzydłowe Diana Sekrecka i Klaudia Kowalska trzymały grę w ataku, zaś środkowa Agata Furlepa stawiała wyśmienity blok. Dobra gra zespołowa a przede wszystkim serie zagrywek sprawiły wiele problem przeciwniczkom. Co zaważyło na ostateczny wynik meczu? Tzw. "szczęście siatkarskie", a w przypadku zamościanek jego brak. Kolejny mecz zamojskiej drużyny odbędzie się 18 października (niedziela) o godzinie 10 w dużej hali OSiR. Atomic zmierzy sie z BKS Szóstką Biłgoraj. KS