Aspirant sztabowy z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Łukowie m.in. miał wziąć 5750 zł łapówki za obietnicę załatwienia pracy w komendzie wojewódzkiej w Lublinie oraz 3,5 tys. zł, także za załatwienie pracy, tym razem w łukowskim starostwie powiatowym. Powoływał się na wpływy w tych instytucjach, których nie miał. Jest on też podejrzany o zażądanie i przyjęcie 1,6 tys. zł łapówki za obietnicę pomocy w umorzeniu postępowania wobec pijanego kierowcy. Policjant miał też przyjąć od dwóch osób pieniądze, w sumie 1,3 tys. zł, za wykonanie czynności służbowych - użycie sprzętu do lokalizacji aparatów telefonicznych - które był zobowiązany wykonać bezpłatnie. Od innej osoby związanej z prowadzonym postępowaniem żądał tysiąca złotych za koszty transportu policyjnym samochodem, ale tych pieniędzy nie otrzymał. W jeszcze innej sprawie Radosław J. miał sporządzić fikcyjny protokół zajęcia przez policję 16 tys. zł. W istocie te pieniądze przywłaszczył dla siebie. - Policjant formalnie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, ale podaje inne ich okoliczności - powiedziała Syk-Jankowska. Radosław J. służy w policji od 13 lat. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.